
Sąd Najwyższy w Madrycie poparł już stanowisko Ministerstwa w części decyzji, nakazując usunięcie początkowych 5 800 ofert. Niemniej jednak Airbnb sprzeciwiło się i twierdzi, że podejście Ministerstwa jest zbyt ogólne i nie rozróżnia między różnymi rodzajami wynajmu. Firma twierdzi, że wiele z oznaczonych nieruchomości prawdopodobnie nie wymaga numeru licencji. Mogą to być wynajmy sezonowe lub średnioterminowe. Airbnb ostrzega, że rząd źle interpretuje ramy prawne.
Kluczową kwestią w tej sytuacji jest pytanie, czy Airbnb jest prawnie zobowiązane do monitorowania lub usuwania ofert bez numerów rejestracyjnych. Zdaniem Airbnba, platforma działa jako neutralny pośrednik, a nie dostawca zakwaterowania. Ta interpretacja jest poparta wyrokiem z 2022 roku hiszpańskiego Sądu Najwyższego, który potwierdził, że Airbnb nie jest bezpośrednio odpowiedzialne za weryfikację statusu prawnego każdej oferty. Sąd podkreślił, że głównym obowiązkiem zgodności jest przede wszystkim na gospodarzach.
Airbnb powołuje się również na Rozporządzenie o usługach cyfrowych UE (DSA), które klasyfikuje platformę jako „usługę pośredniczącą”. Zgodnie z tą ustawą platformy nie są zobowiązane do aktywnego monitorowania treści, chyba że zostaną powiadomione o konkretnej naruszeniu. Airbnb twierdzi, że spełnia te obowiązki i że działania egzekwowania Hiszpanii są sprzeczne zarówno z normami prawnymi UE, jak i krajowymi.

Dla gospodarzy Airbnb w Hiszpanii ta zaostrzona polityka może być ich pierwszym sygnałem ostrzegawczym. Aby legalnie reklamować nieruchomość turystyczną, gospodarze muszą:
– Zarejestrować się w regionalnej władzy turystycznej.
– Uzyskać i wyświetlać ważny numer licencji turystycznej.
– Wyraźnie określić, czy są profesjonalistami czy osobami prywatnymi.
– Przestrzegać regionalnych przepisów dotyczących mieszkań, w tym wymogów dotyczących bezpieczeństwa, pojemności i ubezpieczenia.
Nie spełnienie tych warunków (szczególnie w regionach takich jak Katalonia, Andaluzja, Walencja i Wyspy Balearów) może skutkować wysokimi grzywnami.
Goście zazwyczaj nie ponoszą odpowiedzialności za pobyt w nielegalnym Airbnb. Jednak mogą napotkać pewne niedogodności. Mogą zostać eksmitowani, jeśli nieruchomość zostanie zamknięta, lub stracić dostęp do ochrony konsumenta. Wskazane jest sprawdzenie numerów rejestracyjnych ofert i recenzji w poszukiwaniu ewentualnych sygnałów ostrzegawczych.
Konsekwencje tego rządu mogą być poważne. Jeśli dziesiątki tysięcy ofert zostaną na stałe usunięte, może to znacząco zmniejszyć podaż wynajmu wakacyjnego w Hiszpanii, zwłaszcza w obszarach o dużym popycie. Mniejsza ilość produktu, większe zapotrzebowanie i surowsze przestrzeganie wszystko wskazuje na jedno: odwiedzający zapłacą wyższe ceny za zakwaterowanie.
Może to również skierować część działalności w kierunku platform nieuregulowanych lub kanałów nieformalnych, co stwarza wyzwania w zakresie egzekwowania przepisów.
Działania Hiszpanii nie są unikalne. W całej Europie, główne miasta, takie jak Paryż, Berlin, Amsterdam i Lizbona, wprowadzają surowsze przepisy dotyczące wynajmu wakacyjnego w celu zwalczania niedoboru mieszkań. Hiszpański przypadek wpisuje się w rosnący trend UE regulowania krótkoterminowych wynajmów i równoważenia turystyki z potrzebami mieszkańców.
Gospodarze, goście i inwestorzy uważnie obserwują starcie między Airbnb a hiszpańskim rządem. Jedno jest pewne, era słabo regulowanych wynajmów wakacyjnych w Hiszpanii dobiega końca. Dla osób zaangażowanych w rynek wynajmu krótkoterminowego, pozostanie na bieżąco jest teraz ważniejsze niż kiedykolwiek.
Jakie są Twoje myśli na temat nowych przepisów dotyczących wynajmu wakacyjnego w Hiszpanii?